No szok! Na jednej "kałuży" Apollo miał edzię, a teraz w towarzystwie krzyżówek nad skromnym zalewem Krakers ma hełmiatkę

No takie historie, to tylko z Wami przeżywać! Każdy z nas miał taką wisienkę, choć innych kolorów i kształtów

To napędza do dalszych wypraw, nawet nad niepozorne zbiorniki.
Dla mnie petardą jest też czubatka- oj wciąż mam ją na liście życzeń

ale widoku czyży i mysikrólika też nie mogę sobie odmówić

Wszystkie ptaszki zachwycają: te duże i te maleńkie

Gratki hełmiatki i powodzenia w szukaniu kolejnej życiówki!