Strona 17 z 22

PostNapisane: środa, 20 lipca 2016, 18:24
przez Alicja
Najlepszy róg do ćwiczeń :lol:
Obrazek

Zaczyna się robić ciasno
Obrazek

Tylko najmłodszy nie ma jeszcze parcia na szkło
Obrazek

Dla porównania: najmłodszy w środeczku :)
Obrazek

PostNapisane: środa, 20 lipca 2016, 19:27
przez Lamika
Najmłodszy jest trochę tłamszony przez starszaków :roll:

Re: Jerzyki Alicji 2016 r.

PostNapisane: środa, 20 lipca 2016, 20:53
przez Jola
Lamiko albo dogrzewany :mrgreen: Powiem szczerze,że trzymałam kciuki za najmniejszego bo była bardzo duża różnica w wielkości-na szczęście pięknie wyrósł :D

Re: Jerzyki Alicji 2016 r.

PostNapisane: środa, 20 lipca 2016, 21:58
przez Apollo
Młodziak jeszcze prześcignie starszyznę ;).

Re: Jerzyki Alicji 2016 r.

PostNapisane: środa, 20 lipca 2016, 22:47
przez emen5
Najważniejsze,że trójeczka żyje w zgodzie :D

PostNapisane: czwartek, 21 lipca 2016, 17:51
przez Alicja
Nawet JERZ potrafi posłać słodki uśmiech TEŻ
Obrazek

Re: Jerzyki Alicji 2016 r.

PostNapisane: czwartek, 21 lipca 2016, 19:15
przez Jola
Alicjo :D Ja też się uśmiechnęłam do uśmiechu :lol:

PostNapisane: czwartek, 21 lipca 2016, 19:29
przez Lamika
On nie tylko się uśmiecha. On jest wręcz rozbawiony :D

Re: Jerzyki Alicji 2016 r.

PostNapisane: czwartek, 21 lipca 2016, 21:02
przez emen5
Lamika:
On nie tylko się uśmiecha. On jest wręcz rozbawiony :D

Myślę,ze sobie kawały opowiadają :lol:

PostNapisane: piątek, 22 lipca 2016, 17:18
przez Alicja
:D
Obrazek

Dzisiaj najstarszy siedział razem z rodzicami na patyczku i uczył się gwizdać na intruzów. A lata ich od groma; niebo czarne od jerzyków, same młodziaki. Z rozpędu atakują, czepiają się budki a gdy nie wcelują, to spadają na podłogę jak ulęgałki. Chyba to jedyny balkon w Warszawie, po podłodze którego drepcze tak dużo jerzyków :lol: Na piechotę biorą rozpęd, wzbijają się w powietrze i fruuu za barierkę a widać, że słabe nie są, skoro udaje im się to za każdym razem. Jeden z intruzów jest bardzo namolny. Siada na patyczku, rozdziawia pysio i piszczy do okienka, jakby mówił: "Karmicie swoje dzieci, to nakarmcie i mnie" :twisted: Był moment, że udało mu się przebić przez zaporę Mistrza i Magii i wpadł do budki. Grzecznie położył się obok maluchów i czekał na jedzonko :lol: Niestety, został brutalnie przepędzony, choć wcale się nie bronił :( Znów próbuje powtórzyć ten manewr ale jak dotąd - bez powodzenia.