Strona 1 z 21

Sokół wędrowny - ZURYCH - 2014

PostNapisane: piątek, 17 stycznia 2014, 17:20
przez Ciuciek
ADRES

W tym gnieździe zawsze się wiele dzieje, ale zacznę od początku.

Głównym bohaterem tej szwajcarskiej telenoweli jest Antonio 8-) Po utracie partnerki która umarła na wskutek nie wydolności serca po tym jak przytaszczyła na podest ogromną mewę, dość długo był samotny. Jesienią 2013 roku pojawiła się młoda, nie reformowalna aż do końca Jozefina, była to młodziutka samiczka, ciągle w młodzieńczym upierzeniu przyszła na świat wiosną 2013, niestety nie miała obrączek. Stała się gwiazdą kamerki i nadzieją na udany lęg w Zurychu za parę lat. 14 lutego pojawiła się następna sokolica, rówieśniczka Józefiny, miała jedną, srebrną obrączkę (podobnie jak Antonio), można więc gdybać, że podobnie jak on pochodzi ze Szwajcarii. Pod koniec lutego ginie Józefina.. Na szczęście Walentyna trwała przy gnieździe. Wala od początku sprawiała wrażenie lepiej rozgarniętej, sokole maniery godowe mimo tak wczesnego wieku były jej dobrze znane, Józia była dosyć niefrasobliwa pod tym względem.

Nikt nie spodziewał się, że niespełna roczna samica zniesie jaja, a co dopiero zalężone jaja! Według opisów książkowych dojrzałość płciową sokoły osiągają dopiero w wieku 2-3 lat. Tak doczekano się w Zurychu 3 jaj i w sumie 2 piskląt. Młodą samiczkę polscy obserwatorzy nazwali Tosia a samczyka Waluś :lol: , maluchy poleciały w świat.

Bieżąca historia znowu jest zakręcona, Wali nie widziano od 18 września i Bóg jeden wie gdzie się podziewa. Antonio sam pojawiał się w gnieździe a nawet w nim nocował - to ciekawe zachowanie, nie znam wielu sokołów które tak często nocowały by w gnieździe jak te z Zurycha ;)

W styczniu, pojawił się znowu młody osobnik, nie zaobrączkowany, młode Antonia i Wali nie były obrączkowane, więc całkiem zasadna jest teoria, że to jedno z nich wróciło do gniazda. Młody czuje się jak u siebie, spędza tu noce i tu się stołuje, wczoraj przytaszczył sporą sztukę którą objadał się dzisiaj cały dzień.. nie jesteśmy pewni jego płci.. Ostatnio natomiast rzadko jest widywany Antonio...

Józefina, styczeń 2013, fot. Jur
Obrazek

Antonio, kwiecień 2013 fot. Aalina
Obrazek

Walentyna, marzec 2013 fot. Marsz
Obrazek

Maluchy Antonio i Walentyny 2013r, fot. Marsz
Obrazek

Re: Sokół wędrowny - ZURYCH - 2014

PostNapisane: piątek, 17 stycznia 2014, 17:26
przez Ciuciek
A to nowa gospodyni albo gospodarz :roll: Młody jest dość jasny stąd ksywa "Blondi", według mnie to prawdopodobnie Tosia.

Obrazek

Re: Sokół wędrowny - ZURYCH - 2014

PostNapisane: piątek, 17 stycznia 2014, 18:37
przez 78
Ciekawa historia i trzeba przyznać ciekawie napisana przez Ciućka.

PostNapisane: piątek, 17 stycznia 2014, 19:36
przez Lamika
Ciuciek :) Prawdziwa "sokola opera mydlana" :lol: Opisałeś to z dużym talentem :D Będę zaglądać, bo mnie ta historia wciągnęła ;)

Re: Sokół wędrowny - ZURYCH - 2014

PostNapisane: piątek, 17 stycznia 2014, 21:36
przez emen5
Ciuciek :) Bardzo ciekawa historia.Masz talent :)

Re: Sokół wędrowny - ZURYCH - 2014

PostNapisane: piątek, 17 stycznia 2014, 22:23
przez Jola
Ktoś zasnął :D
Obrazek

Re: Sokół wędrowny - ZURYCH - 2014

PostNapisane: piątek, 17 stycznia 2014, 23:55
przez Ciuciek
To młodziak, ciekawe jakiej płci.. Może to młody samiec, to by tłumaczyły nieobecność Antonia - pogonił go :roll:

Re: Sokół wędrowny - ZURYCH - 2014

PostNapisane: sobota, 18 stycznia 2014, 12:04
przez Ciuciek
Najedzony, siedzi. :lol:

Obrazek

Re: Sokół wędrowny - ZURYCH - 2014

PostNapisane: sobota, 18 stycznia 2014, 15:00
przez oko
:D
Obrazek

Za chwilę odleciał

PostNapisane: sobota, 18 stycznia 2014, 18:27
przez Lamika
Oko :) Piękny gifek :D