Re: Pójdźki ziemne - Floryda
Napisane:
czwartek, 6 listopada 2014, 23:52
przez Ciuciek
Wieczorny rekonesans. 1,5 pójdźki
Napisane:
sobota, 15 listopada 2014, 21:12
przez Alicja
Takie ładne kwiatki im się rozwinęły a państwa nie ma w domu
od paru dni ich nie widziałam
Re:
Napisane:
wtorek, 2 grudnia 2014, 19:25
przez Mirtusz
Alicja napisał(a):Takie ładne kwiatki im się rozwinęły a państwa nie ma w domu
Trawka rośnie sobie dalej, a pójdziek jak nie było tak nie ma
Napisane:
wtorek, 2 grudnia 2014, 20:11
przez Lamika
Mam nadzieję, że tylko chwilowo się wyprowadziły, a nie że pomógł im w tym krogulec
Re: Pójdźki ziemne - Floryda
Napisane:
czwartek, 4 grudnia 2014, 20:36
przez Kawusia
Mam prośbę do Lamiki... jakby mogła poczytać co "mówią" na czacie to może dokładnie byśmy wiedzieli co się stało. Ja z grubsza łapię, że pójdźka (ale która) ma problemy trawienne bo coś dziwnego połknęła
, została zabrana do oddziału intensywnej terapii wSouth Florida Wildlife Center.
Napisane:
czwartek, 4 grudnia 2014, 20:52
przez Lamika
Kawusiu, wszystko dobrze zrozumiałaś. Z tym, że raczej nie dotyczy to "naszych" pójdziek. Marcos znalazł tę chorą na drodze i najpierw zwrócił się z pytaniem do opiekunów tego gniazda, ale zanim odpowiedzieli sam znalazł centrum rehabilitacji i tam zaniósł ptaka, który rzeczywiście coś niestrawnego zjadł i miał w dziobie jakąś lepką substancję. Sowa czuje się lepiej, ale wciąż ma problemy z jedzeniem. To na razie tyle, będą informować, co dalej.
Re: Pójdźki ziemne - Floryda
Napisane:
czwartek, 4 grudnia 2014, 20:57
przez Kawusia
Dziękuję Lamiko, coś mi właśnie nie pasowało patrząc na tę pójdźkę siedzącą na ramieniu
Swoją drogą co "naszymi" się dzieje.... może poleciały w świat i znajdą inny dom
Re: Pójdźki ziemne - Floryda
Napisane:
sobota, 6 grudnia 2014, 21:30
przez Mirtusz
W ciągu ostatnich kilku godzin zniknęła trawa. Trochę szkoda kwiatków, ale przynajmniej widać norę
Pracę wykonał nauczyciel-ochotnik.
Napisane:
sobota, 6 grudnia 2014, 21:57
przez Lamika
Może to zachęci pójdźki do powrotu do domu
Napisane:
wtorek, 9 grudnia 2014, 16:42
przez Lamika
Pójdźka przyjęta do centrum rehabilitacji niestety nie przeżyła. Miała niewielką ranę, która jednak spowodowała perforację organów wewnętrznych. Do kliniki przyjmowane jest 12 - 15 sów rocznie, z czego przeżywa mniej więcej połowa.