Dzień pracy w gnieździe zaczął się od podgryzania gałęzi

Było przekładanie patyczków ...

było też sprawdzanie, czy pozostałe się dobrze trzymają ...

na końcu padła propozycja: "ja lecę na gałąź a Ty przyleć zaraz do mnie"

"W tym jest ambaras aby dwoje chciało na raz". Niestety, drugi bielik pozostał w gnieździe.
CDN