Niestety, kosom się nie udało
Przez ostatnie dni mimo zimna i deszczu samiczka wytrwale siedziała na gnieździe. Ale dzisiaj rano jej nie było. Miałam nadzieję, że może jeszcze wróci - nie wróciła
Sądzę, że gniazdo zostało spenetrowane przez wiewiórkę
którą widuję tu codziennie, albo na drzewach - załatwiła też chyba 2 gniazda grzywaczy
albo na bloku - wspina się nawet na 8 piętro, po ścianie. Przypuszczam, że niektórzy mieszkańcy zostawiają jej orzechy.
Srok od pewnego czasu tu nie widuję.
Opuszczone gniazdo - wydaje mi się, że jest trochę poszarpane.