SINHAYA

Jeśli dalej tak pójdzie, to przyszłe pokolenia nie będą miały okazji doświadczyć jej piękna, a zamiast podziwiać olbrzymie jodły i buki, będziemy mogli jedynie pPodczas Pogotowia dla Karpat, nasi aktywiści i aktywistki prowadzili śledztwo w Bieszczadach. Zbadali, ile drzew jest każdego dnia wywożonych z tych terenów. Wyniki są porażające! Codziennie z tylko jednej drogi w Bieszczadach wyjeżdża do 40 tirów do pełna załadowanych ściętymi, często ogromnymi drzewami z Puszczy Karpackiej. rzeczytać o niej w książkach do historii. Zobacz, co zastaliśmy w Karpatach:

Nasza dwutygodniowa wyprawa po polskich Karpatach pozwoliła nam zobaczyć mgliste Tatry, ogniste salamandry w deszczu, dzikie lasy pełne starych drzew-kolosów i wiele innych niezwykłych rzeczy. Niestety, byliśmy też świadkami całkowitej destrukcji i wycinki, za które odpowiedzialne są Lasy Państwowe i Suwerenna Polska. Pasmo Otrytu w Bieszczadach, Nadleśnictwo Krasiczyn, wydzielenie 219a niedaleko Mucznego, które jeszcze niedawno było bronione przez kolektyw Wilczyce - we wszystkich tych miejscach czuć było pustkę i smutek. Pod naszymi nogami trzeszczały gałęzie pozostałe z wyciętych, olbrzymich drzew, a zamiast ptaków, co jakiś czas słyszeliśmy podmuchy zimnego wiatru. Nasze buty co jakiś czas zapadały się w błocie, powstałym w związku z drogami zrywkowymi, którymi Lasy Państwowe transportują ścięte olbrzymy.

To, co zobaczyliśmy nie ma nic wspólnego z ochroną przyrody czy “zrównoważoną” gospodarką leśną. Karpackie drzewa przeżyły wojny i zabory, ale mogą nie przetrwać zarządu Lasów Państwowych i Suwerennej Polski. Apelujemy do premiera Morawieckiego, aby zatrzymał to szaleństwo. Jeszcze niedawno w polskich mediach głośno było od skandali z udziałem Lasów Państwowych i ludzi Zbigniewa Ziobry. Okazało się wtedy, że za pieniądze z wycinki polskiego dziedzictwa przyrodniczego, członkowie LP kupują sobie drogie telefony, jedwabne apaszki oraz finansują sobie reklamy w prawicowych mediach. Ile jeszcze będziemy znosić to, że leśni baronowie uczynili sobie z Karpat maszynkę do zarabiania pieniędzy?

Mimo postępującej destrukcji polskiej przyrody, nasz rząd dalej za nic ma jej odpowiednią ochronę. We wtorek Rada Unii Europejskiej głosowała nad przyjęciem Nature Restoration Law, czyli projektu, który ma na celu zwiększenie różnorodności przyrodniczej w Europie i przywrócenie do stanu naturalnego co najmniej 20% obszarów lądowych i morskich Unii Europejskiej do 2030 roku. Polska próbowała zablokować propozycję unijnych przepisów, które mają pomóc w odbudowie europejskiej przyrody.
Mimo, że Pogotowie dla Karpat właśnie się zakończyło, to nasza walka o ochronę karpackich lasów dalej trwa. Karpaty to jedna z największych ostoi różnorodności przyrodniczej w całej Europie. Można tam spotkać m.in. olbrzymie drzewa i dzikie i unikalne gatunki zwierząt, takie jak żbiki, rysie czy sóweczki. Jeśli nie zatrzymamy machiny destrukcji, którą napędzają Lasy Państwowe i ziobryści, piękne i majestatyczne drzewa dalej będą wyjeżdżać na tirach z Puszczy Karpackiej.