Obserwowałam kolejne karmienie jednego malucha - o tego
To, co i ile potrafił zjeść, wprawiło mnie w zdumienie - już nie tylko małe kawałki mięska, ale także całe płaty sierści, które mały połykał w oka mgnieniu I sam już próbował skubać i zabierał pokarm z dzioba mamy. A ogonek....
... ogonek ostatecznie zjadła mama
Ten olbrzymi kęs z sierścią też szybko znikł w gardziołku malizny