Ok. 16;15 rozpoczęło się obfite karmienie które trwało do ok. 16;30 . Dzieci był karmione równomiernie, trzeci mimo, że zjadł sporo jeszcze na koniec o trochę przebąkiwał.. Jedno pisklę z 15 miało ogromne wole! myślałem, że zaraz pęknie! na szczęście nic z tych rzeczy

jego blizniak zmagał się z nogą swojego obiadku, miętolił, ćmokał, próbował połknąć i wtedy z pomocą przyszła Fiona która zabrała mu tą nogę stwierdzając, że na nią jest jeszcze za mały

i sama ją zjadła

kolejne karmienie w którym Fiona nie wynosi resztek - wszystko rozdaje potomnym i sama coś skubnie przy okazji..


