Karmienie piskląt przez rodziców, zaczęła karmić sama mama a potem dołączył i tatuś, nie wiem ile jest piskląt.. trzy są na pewno ale czy czwarte też jest? jeśli jest, to jest ono tak maleńkie przy rodzeństwie, że nie sposób go zauważyć.
08;15 Jetta siedziała na pisklętach kiedy nagle podekscytowana wybiegła do okienka - Perkeo przywlókł ogromnego gołębia, samica poskubała trochę sama potem udała się z ofiarą do maluchów, jako, że nie były głodne odłożyła gołębia w kącik na pózniej..
8;15 Karmienie, kolejny spory gołąb, po tym wczorajszym niewiele została a ten wyglądał na nienapoczętego.. Jetta trochę niezgrabnie operowała gołębiem raz przejechała się nim po pisklakach.. po posiłku odłożyła go do kącika na pozniej a wymagało to od niej trochę gimnastyki ale udało się.. Rodzinie głodówka nie grozi, wygląda na to, że Perkeo jest świetnym łowcą.
przez Ciuciek » poniedziałek, 29 kwietnia 2013, 23:07
Czwartego pisklaka niema już z nami, w ogóle go z nami nie było.. zaczął się kluć ale sam nie dawał rady, Jetta starała się mu pomóc.. niestety było już za pozno.. potem wyniosła ciało malucha z gniazda..