Strona 4 z 4

Re: Orlik Krzykliwy, Estonia

PostNapisane: poniedziałek, 6 sierpnia 2012, 16:00
przez Kawusia
Jest już treść podana po angielsku, to co zrozumiałam jest okropne, straszną miał śmierć Orlik o imieniu Stephi :( :( :(

PostNapisane: poniedziałek, 6 sierpnia 2012, 16:32
przez Lamika
Okropne to było. Zabiła go samica jastrzębia. Młody był już w zasadzie zdolny dol lotu. Przetłumaczę dokładniej później :(

Re:

PostNapisane: poniedziałek, 6 sierpnia 2012, 16:42
przez Ciuciek
Alicja napisał(a):Ciuciek, ja nie wszystko rozumiem z wypowiedzi na tamtejszym forum ale wynika z nich, że jastrząb zrzucił orlika z gniazda i dopiero po drodze lub na dole zadał mu ciosy ostateczne. Podobno opiekun był już pod gniazdem ale orlika znalazł martwego. Dlaczego jastrząb zabił małego nie wiadomo. Gdyby zrobił to z głodu, to by go chociaż poszarpał :cry:

Może Kawusia będzie w stanie odczytać coś więcej :?:


Ja myślę ,że tu chodzi o konkurencję.. Jastrzębie i Orliki dzielą ten sam element lasu konkurują ze sobą o pożywienie i miejsca lęgowe, to jest swojego rodzaju duszenie wroga w "zarodku". Młody nie doświadczony Orlik był łatwym celem a jeden Orlik mniej to także o jednego konkurenta mniej.. smutne ale prawdziwie. Tak samo jest na Sawannie, hieny zabijają lwiątka jak maja okazje i odwrotnie- myślę ,że ta sama zasada zadziała tutaj bo wątpię a by zaatakował go dla pożywienia. ;)

Czekam na tłumaczenie Lamiki :mrgreen:

EDYCJA: Najgorsze ,że tak długo się czekało na ten lęg i tak niewiele brakowało aby zakończył się pozytywnie.. młody pokonał tyle przeciwności deszcze, wichury, chorobę, jednego napastnika a gdy był już niemal na mecie.. eh nie dość ,że upał to jeszcze takie info z Estoni..

Re: Orlik Krzykliwy, Estonia

PostNapisane: poniedziałek, 6 sierpnia 2012, 16:58
przez emen5
To jest okropne :shock: Ten mały,dzielny orlik został zabity niemal w przeddzień opuszczenia gniazda :evil: Szkoda,że po tamtym ataku rodzice go lepiej nie pilnowali.Chyba ptaki potrafią sobie przekazać wiadomość o ataku :?: Strasznie mi smutno :cry:

Re: Orlik Krzykliwy, Estonia

PostNapisane: poniedziałek, 6 sierpnia 2012, 23:37
przez Lamika
This morning the goshawk once more attacked lesser spotted eagle Stephi. The goshawk managed to drag the spotted eagle out of the nest. Joosep from Eagle club (Kotkaklubi) who arrived in the nest forest a few hours ago to check the situation (a living eaglet would have been possible to get back into the nest) found the killed lesser spotted eagle under the nest tree. Meanwhile the goshawk had managed to crush the head of the eaglet and remove it from the body. The bird has been brought to Dr. Madis Leivits’s clinic for autopsy.

Stephi weighed a few hundred grams less than two kilos and the wing spread was already 40 centimetres – that means a juvenile able to fly.

The attacker was the female goshawk that is almost half as heavy again as the male, but still up to half a kilo less than the spotted eagle juvenile. Common larger prey animals for a goshawk are forest-living gallinaceous birds, crows and also hares. The weight of the attacker can be estimated at less than a kilo and a half. A week or two ago the same bird harassed Stephi but unsuccessfully because it got hold of the wing feathers of the spotted eagle

Tego ranka jastrząb znów zaatakował orlika o imieniu Stephi. Udało mu się wyciągnąć go z gniazda. Joseph z Klubu Orła, który dotarł do gniazda kilka godzin temu, aby zorientować się w sytuacji (orlik, gdyby żył, mógłby być z powrotem wsadzony do gniazda) znalazł nieżywego orlika krzykliwego pod tym drzewem, na którym jest gniazdo. Jastrząb roztrzaskał orlikowi głowę i oderwał ją od ciała. Ciało ptaka zabrano do kliniki dr. Madis Leiviti na autopsję.
Stephi ważył prawie 2 kg (kilka gramów mniej), a skrzydła miały już po 40 cm - co oznacza juv. zdolnego do lotu.
Jastrząb atakujący to była samica, która waży prawie dwukrotnie więcej niż samiec, ale wciąż ok. pół kg mniej niż młodzik orlika krzykliwego. Zwykle łupem jastrzębia padają leśne ptaki kurowate, krukowate i zające. Wagę agresora można ocenić na mniej niż półtora kilo. Tydzień, czy dwa temu ten sam ptak zaatakował Stephi, ale bez szkody, gdyż nie mógł go uchwycić za rozpostarte skrzydła.

Re: Orlik Krzykliwy, Estonia

PostNapisane: wtorek, 7 sierpnia 2012, 07:47
przez Maciek
Niesamowite :shock:

Re: Orlik Krzykliwy, Estonia

PostNapisane: wtorek, 7 sierpnia 2012, 09:14
przez Ciuciek
Co jak co, ale Jastrzębie to odważne drapieżniki.

Re: Orlik Krzykliwy, Estonia

PostNapisane: czwartek, 9 sierpnia 2012, 21:12
przez Kawusia

PostNapisane: czwartek, 9 sierpnia 2012, 21:48
przez Lamika
Wiedząc, jak to się skończylo, strasznie smutno ogląda się ten filmik :(