Dziękuje Wam Alicjo i Jolu za okazane zainteresowanie.
Odpowiadam Joli - odtworzenie dawniejszego gatunku jest teraz chyba niemożliwe. Dopiero od bardzo niedawna, zaczęto zakładać i gromadzić Bank Genów. Teraz jeszcze nie bardzo wiemy, jak takie geny zachowane można wykorzystać do introdukcji dawnej odmiany.
Może to i lepiej, bo nawet krzyżówki w obrębie tej samej podrodziny dają niespodziewane skutki. A można je sprawdzić dopiero po iluś tam pokoleniach.
Wszystkie pszczoły "leśne", były zawsze bardziej agresywne. Ale za mało wiemy, czy to z uwagi na zagrożenia, czy to tylko sprawa genów. Prowadzone są badania w SGGW w katedrze Pszczelarstwa. Do tej pory ustalono jedynie, które geny odpowiadają za barwę chitynowych powłok. Ale nie śledzę tego na bieżąco, może ustalono coś więcej ?
Z owadami jest sprawa bardzo trudna - nie można ich hodować w odosobnieniu i nowy podgatunek zawsze może się wymknąć i rozprzestrzeniać z dużymi wadami, roznosząc te wady na inne, swobodnie żyjące.
Dla człowieka i nie tylko, bo dla całej Przyrody, niesłychanie ważne jest, by pszczoły nadal zapylały. Mód jest mniej ważnym "dodatkiem" chociaż cennym dla nas. Wiem z osobistego doświadczenia, że zachowanie pszczół, jest silnie zależne od naszego zachowania wzgłędem nich. Można je swym zachowaniem rozłościć lub uspokajać.
Najważniejszym zadaniem dla ludzi, jest utrzymanie funkcji zapylającej bo bez tego wiele rośłin nie będzie mogło owocować i też wyginie.
Jak coś nowego wypatrzę, oczywiście - dopiszę.
Pozdrawiam